Forum www.grywaj.fora.pl
Gry Komputerowe, Poradniki, download, torrent
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nowość - Modyfikacje do gry!!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.grywaj.fora.pl Strona Główna -> Mount & Blade
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barix4
Admin



Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:16, 03 Wrz 2009    Temat postu: Nowość - Modyfikacje do gry!!

[link widoczny dla zalogowanych] - Download

Hundred Years War 5.1

Wojna stuletnia, a raczej seria konfliktów zbrojnych między Francją, a Anglią w latach 1337-1453. Za genezę konfliktu można uznać nierozwiązaną sytuację w sprawie lenn Plantagenetów we Francji, lecz był to tylko jeden z powodów dla których kraje wstąpiły na ścieżkę wojenną. Datą uważaną za początek zmagań jest 24 maja 1337 roku kiedy to Filip VI ogłosił konfiskatę francuskich lenn króla Anglii Edwarda III. Modyfikacja Hundred Years War daje każdemu z nas możliwość wzięcia udziały w tym jednym z największych konfliktów w dziejach ludzkości.
Najnowsza wersja modyfikacji opatrzona jest numerkiem 5.1, a sam mod towarzyszy grze Mount& Blade niemal od początków jej istnienia. Pierwszą rzeczą jaką zobaczymy po rozpoczęciu nowej gry jest mapa świata, a raczej dzisiejszej Francji, gdyż tam, tak jak niemal 700 lat temu przyjdzie nam prowadzić działania wojenne. Mapa wszystkim znającym tę serię okaże się znajoma, ponieważ jest to ta sama mapa, która towarzyszy modyfikacji od jej przenosin na wersję 1.0. Nie było jednak najmniejszego sensu tworzenie nowej wersji mapy, gdyż obecna nie sprawia żadnych problemów.
Kończąc już sprawy wstępu czas zająć się samą rozgrywką. Frakcje obecne w modzie są tylko dwie, oczywiście Anglia i Francja. Dla jednych może być to mało, dla innych dostatecznie dużo, lecz nie ulega wątpliwości, że autorzy mogli postarać się o dodanie jeszcze kilku ważniejszych członków konfliktu, jak choćby Bretania, Burgundia, czy Aragonia. Dałoby to widoczną większą różnorodności, jednocześnie zachowując poprawność historyczną. Jednak obecne dwie frakcje różnią się między sobą tak bardzo, że o nudzie i monotonni nie ma mowy. Główną siłą wojsk francuskich jest niewątpliwie ciężka jazda rycerska, która na równym polu jest w stanie skutecznie rozprawić się z dużo liczniejszymi wojskami przeciwnika, oddziały francuskie również całkiem dobrze spisują się w walce na pieszo, lecz w tym elemencie ustępują jednak minimalnie swym wrogom zza kanału. Czysto rdzenne jednostki wspomaga jeszcze zagraniczny zaciąg w postaci genueńskich kuszników.


Natomiast niewątpliwą siłą anglików są ich łucznicy, którzy nie tylko z powodzeniem sprawdzają się w obronie zamków, ale i w otwartej walce stanowią wielkie zagrożenie dla przeciwnika, również tego okutego w zbroję. Obok łuczników w angielskim repertuarze jednostek znajduje się całkiem silna piechota, w tym billimeni skuteczni w walce z konnicą przeciwnika oraz jazda rycerska, której brakuje jednak umiejętności by stanąć w szranki ze swoim francuskim odpowiednikiem. Jednostki w modzie są bardzo dobrze zbalansowane, więc grając nie mamy wrażenia, że któraś z frakcji ma ewidentnie łatwiej. W tym miejscu należy również wspomnieć o długim drzewku rozwoju jednostek, które owocuje tym, że posiadanie np. French Chevalier Bachlier a Pied okupione musi zostać długim i mozolnym szkoleniem, które rekompensuje jednak siła tych doborowych jednostek. Oczywiście obok jednostek narodowych są również dostępni w tawernach najemnicy oraz rabusie. Ci drudzy odczuli najmniejszą zmianę, ponieważ niemal nie obecne są nowe jednostki bandyckie na mapie, a wszystkie znane z native są jakby żywcem przeniesione w nowe realia. Spotkamy zatem masę starych „dobrych” znajomych w postaci choćby Looters’ów, Sea Riders’ów etc. Nie przeszkadza to w grze, lecz tworząc tak wielką modyfikację należało coś poczynić w tej kwestii. Są również wspomniani wyżej najemnicy czekający w tawernach. Tu zmiany są już widoczne na pierwszy rzut oka, ponieważ obok znanych już Hired Blade, są całkiem nowe jednostki jak np. German Mercenaries, czy Genoese Crossbowman. Jeszcze kwestią o której chciałem wspomnieć są bohaterowie NPC. Zmiany jakie ich dotknęły wydają się czysto kosmetyczne i już nie raz spotykane, lecz oprócz zmiany imienia, zmienione również zostały ich statystyki i nie sprawdza się w tym przypadku tzw. „najmowanie na mordę”, ponieważ mimo, że poznajemy postać po twarzy nie mamy pewności co do jego obecnych statystyk.
Teraz czas na kwestie techniczne. Mod zawiera całkiem sporą porcję nowych zbroi, hełmów, oręża etc.. W stosunku do tekstur zbroi z poprzedniej wersji modyfikacji było bardzo dużo zastrzeżeń, ponieważ były one łagodnie mówiąc brzydkie i „przekolorowane”. Tu nadal dominuje błękit, czerń oraz złoto, lecz zbroje są bardziej stonowane i nie rzucają się w oczy. Również konie przeszły swoistą metamorfozę i ich kropierze poza ładnymi teksturami są teraz znacznie dłuższe. Może banał, ale rycerz na koniu sprawia teraz bardziej dostojne wrażenie. Jest jeszcze, a raczej nie ma, kwestia dźwięku, który nie został wcale zmieniony. Jest to o tyle uciążliwe, że sprawdzone motywy z native, są po prostu nudne. Modyfikacja nie ma również różnych udziwnień w stylu budowy własnego królestwa, nowych animacji walki etc.. jest to po prostu całkiem sprawnie oddający ówczesne zmagania mod i takie kwestie nie zmieniają poziomu jego grywalności.
Podsumowując mod przyzwoicie ukazuję ten średniowieczny konflikt, jest wzbogacony o całkiem pokaźną liczbę pancerzy, hełmów, oręża oraz koni, a zarazem całkiem przyjemnie przedstawia się liczba błędów spotykanych w produkcji, które są nie tylko mało znaczące, ale również mało liczebne. Więc jeśli ktoś szuka modyfikacji, która mechaniką i złożonością gry przypomina native, a jednak przenosi nas w nowe realia to może śmiało próbować tej produkcji. Próbować również mogą miłośnicy historii, a szczególnie owego konfliktu, ponieważ również ci nie powinni być zawiedzenia. Inni, no cóż sprawdzić mod mogą, lecz patrząc prawdzie w oczy, przy coraz to nowych modyfikacjach rozgrywki ten mod wypada blado, lecz jeśli już wciągniecie się w rozgrywkę to wszystkie braki pójdą w zapomnienie.


Plusy:

- Wojna Stuletnia i historyczność,
- nowe wyposażenie,
- ciekawe i przemyślane jednostki,
- mała liczba błędów

Minusy:

- wtórność

[link widoczny dla zalogowanych] - download

Prophesy of Pendor 2.0

Download : [link widoczny dla zalogowanych]

Armię znów wybijają rytm swym marszem, a bandyci jednoczą się w poszukiwaniu bogactw i władzy. Jesteś gotowy podjąć rękawicę i zjednoczyć Pendor pod jednym sztandarem?

Kilka dni temu światło dzienne ujrzała nowa wersja modyfikacji Prophesy of Pendor oznaczona tym razem numerkiem 2.0, gwoli ścisłości doczekała się już ona patcha oznaczonego 2.02. Mod autorstwa Saxondragon'a przenosi gracza do fikcyjnej krainy zwanej, a jakże inaczej - Pendor, którą smagają wewnętrzne konflikty oraz groźba najazdów mnogich plemion barbarzyńskich.

Let's the adventure begin!
Zaczynając naszą przygodę z modyfikacją w oczy rzucają się zmienione grafiki menu, które mogą się podobać, ale jak dla mnie są zachowane w zbyt mdłych odcieniach. Jest to jednak tylko estetyka, która po rozpoczęciu przygody nie ma najmniejszego wpływu na odczucia płynące z gry. Po stworzeniu swojego herosa modyfikacja przenosi nas na mapę świata, która dla obeznanych z poprzednią częścią tj. 1.21, wyda się znajoma, ponieważ przeszła ona tylko delikatny lifting. Proces ten dotknął w nikłym stopniu topografię samego terenu, lekkie przemieszczenie niektórych lokacji oraz zmianę ikonek wiosek jednej z frakcji. Jeśli w poprzedniej wersji można było natrafić na pewne problemy wynikające z mapą, tak w Prophesy of Pendor 2.0 problemów takich,przynajmniej ja nie uświadczyłem. Pathfinding jest na najwyższym poziomie, zarówno gracz jak i pozostałe oddziały przemierzające mapę nie mają najmniejszych problemów z dotarciem do wyznaczonego punktu. Nie spotkałem błędów wynikających z blokowaniem się w rzekach bądź górach, a sam teren podczas walk bardzo dobrze oddaje miejsce w którym toczymy nasze zmagania. I tak zaczynając walkę na stepach, po przeniesieniu na mapę bitewną walczymy na lekko pofałdowanym terenie ozdobionym kilkoma drzewami, rozpoczynając starcie w lasach, teren na mapie bitewnej bujnie porastają drzewa, a sama powierzchnia jest już znacznie pofałdowana.

Let him who desires peace, prepare for war!
Niewątpliwie tym co tygrysy lubią najbardziej, jest...wojna! Lecz zanim do wojny dojdzie należy podszkolić swojego, jeszcze wynędzniałego herosa oraz zapełnić jego sakiewkę monetą, żeby stać go było na żołd dla (przyszłego) wojska. W celu zarobienia niezbędnej gotówki najlepiej udać się na jeden z organizowanych turniejów. Stawki w tychże przedsięwzięciach są pięciokrotnie wyższe niż w Native, tj. możesz postawić maksymalnie 500 denarów. W tym momencie widzę już dziesiątki zniesmaczonych twarzy, tzw. hardkorowców, ale poczekajcie... Przeżycie w takim turnieju staje się nie lada wyzwaniem, ponieważ w porównaniu z Native, oraz zapewne z większością modów, oponenci stający przeciw nam są naprawdę twardzi. Wystarczy nadmienić, że niemal zawsze Regular Fighter, który jest nomen omen najsłabszym biorącym udział w zmaganiach uczestnikiem, kładzie na deski Kradusa, czy Drantona, więc już ten przeciwnik może nastręczyć kłopotów. Jeśli jednak przebrnęliśmy przez turnieje, "podpakowaliśmy" naszego bohatera w starciach ze słabowitymi bandytami, czas skierować kroki na prawdziwe pola bitew, lecz zanim to uczynię czas na...

Fight for your country - that is the best, the only omen!
... frakcje. Mod zawiera sześć głównych frakcji do których gracz ma możliwość przyłączenia się oraz kilka mniejszych, które są uwzględnione w "warunkach zwycięstwa", ale o wspomnianej kwestii dopiero za chwilę. W tym miejscu chciałbym przybliżyć obecne w modyfikacji nacje.
The Kingdom of Ravenstern, na północy u wrót niedostępnych Gór Mglistych rozciąga się królestwo krzepkich, dumnych ludzi przystosowanych do panującego tam srogiego klimatu. Włada nim Król Gregory IV, wnuk wielkiego Króla Gregor'ego I, który poprowadził ostateczny atak przepędzając barbarzyńców z powrotem w bezkres Gór Mglistych. Podlegli królowi lordowie są przerażającymi wojownikami, którzy obok wielkiej dumy odznaczają się równie wielką indywidualnością. Podstawą ich kultury jest współzawodnictwo, które doprowadza ich wojowników do niespotykanych indywidualności, lecz uwidaczniając zarazem brak dyscypliny do walki w grupie. Prawdziwą elitą królestwa są Knights of the Order of the Dragon, których już sama obecność na polu bitwy wprowadza w serca wrogów strach. Tak jak większość Knighthood Orders rycerze ci nie ślubują żadnemu z władców, lecz towarzyszą im z własnej woli.


Na zachodzie wzdłuż wybrzeża ciągnie się silne królestwo The Fierdsvain. Kraj pustoszony jest przez zaprzysięgłych wrogów królestwa - The Raiders of Vanskerry, którzy od wieków pałają żądzą zemsty na swych dawnych pobratymcach. Ciągła wojna spowodowała niezwykły rozwój tego królestwa, materialny dzięki wielkim szlakom handlowym łączącym wybrzeże z resztą kontynentu, a ciągła obecność krwi i walki zahartowała serca tamtejszej ludności tworząc silnych i niezwykle zdeterminowanych wojowników.
The Kingdom of Sarleon zdominowało centralną część mapy. Obecnie panujący Król Ulric of Sarleon jest potomkiem Króla Alfreda I, jednego z największych władców stąpających ongiś po pendorze. Gdy Król Alfred panował nad państwem większość Knighthood Orders ruszyła na walkę w obronie Pendoru rzucając władcy rękawicę, którą nie tylko przyjął, ale i wyszedł zwycięsko z wojny. Najznamienitszym oddziałem był niewątpliwie Order of the Griffin, strażnicy królewskiej linii Pendoru, którzy nie godzili się na żadne zmiany i przysięgli utrzymać starą monarchię. Jedynym pozostałym do dnia dzisiejszego zakonem jest Order of the Lion. Zakon porzucił mroczną przeszłość i złożył przysięgę królowi Alfredowi. Do dziś jego członkowie służą wiernie królestwu i są na rozkazy Ulric'a of Sarleon.
The D'Shar Principalities, południowe bezkresy pustyń znajdują się pod władzą księstwa, na które składają się dziesiątki plemion. W zamierzchłych czasach Królestwo Pendoru zaoferowało plemionom wymianę handlową, która z czasem nabierała coraz ściślejszej współpracy, aż do czasu gdy zawarto sojusz. Część plemion zaczęła przyjmować styl bycia królestw północy, zaczęli osiadać porzucając dawny koczowniczy tryb życia. Zmiany te odrzuciła jednak pewna część nomadów, którzy wierni zasadą, żyją jak ongiś ich przodkowie. Nieustanna wymiana handlowa przynosi wielkie bogactwa władcom tego niezwykle barwnego kraju.
Ostatnią frakcją jest The Empire, które jest już tylko pozostałością po prężnym państwie znanym jako Pendor of the Great Baccus Empire. Imperium nie posiada już dawnej potęgi, lecz tli się w nim jeszcze pozostałość po dawnym ogniu. Od lat państwo targane jest przez wewnętrzne spory oraz nieustanie czyhające groźby ze strony The Snake Cult. Niebezpieczeństwo to powoduje stałą mobilizację społeczeństwa i gotowość do walki w imię Imperatora.
Niewątpliwym plusem moda jest różnorodność jaką wprowadzają frakcję. Każdy gracz bez względu na preferencje odnajdzie wśród wyżej wymienionych frakcji tę, która najbliższa jest jego sercu pod względem militarnym, a spójna i ciekawa historia dodaje każdej z nich niewątpliwie charakteru oraz nie pozostawia gracza obojętnego co do pochodzenia i przeszłości każdego z państw.
Obok głównych frakcji egzystują pomniejsze państewka, którym jednak bliżej do bandytów niż do wspomnianych królestw, lecz sam autor zastrzega sobie, ze są to tzw. Minor Factions. Są one jednak na tyle istotne dla przebiegu gry, że można zgodzić się z tą nazwą. „Państwami” tymi są:

The Jatu – niezwykle groźni jeźdźcy, którzy przedkładają opancerzenie nad szybkość, a ich mordercze lance i łuki sieją popłoch wśród wrogów,
The Snake Cult – posiadają silną ciężką jazdę z Anakonda Knight's na czele, a jedyną ich słabością jest niezwykle przeciętna piechota,
The Vanskerry Raiders – dające się we znaki Królestwu Fierdsvain groźni najeźdźcy, których największą siłą jest piechota, która za pomocą potężnych toporów jest w stanie wyrąbać sobie drogę przez oddziały przeciwnika,
The Mystmountain Barbarians – dość słabowita frakcja, lecz również oni potrafią zaleźć za skórę, a to głównie dzięki liczebności oddziałów,
The Heretics – jedna ze słabszych frakcji, lecz i w tym przypadku gracz powinien mierzyć siły na zamiary,
The Red Brotherhood – niewątpliwie najsłabsza z pomniejszych frakcji, lecz walcząc z nimi należy uważać na ich jeźdźców.
Ostatnią frakcją którą można by tu podpiąć są Noldorowie, ale oni zasługują na oddzielenie ich od wyżej wymienionych „barbarzyńców”, gdyż bez ich pomocy gracz nie będzie w stanie zaliczyć wszystkich „warunków zwycięstwa”...
Początkowo są wrogo nastawieni w stosunku do gracza i to w jego kwestii jest obowiązek poprawy tych stosunków. Sama frakcja charakteryzuje się silnymi oddziałami pod każdym względem. Zdolni łucznicy zasypujący wroga strzałami, a następnie ruszający z obnażonymi mieczami w prawicy oraz dumna i silna elita dosiadająca rumaków jest w stanie pokonać nawet kilkukrotnie większe oddziały.

– C'est une révolte?
– Non, Sire, c'est une révolution
Nie jest jednak jedyną możliwością w drodze do chwały złożenie przysięgi jednemu z władców i walka w jego imieniu. Ba, gracz nie tylko może, ale wręcz musi założyć i poprowadzić do splendoru własne dominium. Niby wydaje się to rzeczą łatwą lecz złudzenie to pryska w momencie, gdy spojrzymy na obsadę dowolnego miasta, bądź zamku, które mogło by zostać naszą stolicą. Otóż załogi lokacji są nie tylko niezwykle liczne, ale również bardzo silne. W tej patowej sytuacji niezbędna staje się pomoc, którą gracz może uzyskać od dumnych noldorów. Tak, to właśnie oni posłużą wam za główną siłę gotową skruszyć nawet najzacieklejszą obronę. Po zajęciu naszej nowej stolicy musimy jeszcze wybrać czy jesteśmy gotowi ogłosić niepodległość, czy tylko zadowolimy się rolą rebelianta. Jeśli zdecydujemy się na tą pierwszą opcję oraz założymy już własne królestwo, które będzie trzeba obronić przed zakusami oponentów oraz poprowadzić poprzez pola bitew do zwycięstwa, należy wybrać kulturę oraz co za tym idzie drzewko jednostek jakim będziemy w przyszłości dysponować. Do wyboru jest siedem możliwości, oprócz znanych już kultur obecnych królestw jest dostępna tylko dla gracza kultura Królestwa Pendoru. Założenie wspomnianego własnego państwa wiąże się ściśle ze wspomnianymi już kilkukrotnie „Victory Conditions”.

If you want stand, you must grab the sword!
Nareszcie czas aby wspomnieć o wymienianych już kilkakrotnie warunkach zwycięstwa. Otóż modyfikacja stawia przed graczem pewne warunki niezbędne do jej „ukończenia”. Dla niektórych może to brzmieć trochę dziwnie, ale takie skierowanie rozgrywki na określone tory sprawdza się naprawdę dobrze, a samo osiąganie kolejnych pozycji z listy jest bardzo satysfakcjonujące. Na wspomniane warunki składa się m.in. wyeliminowanie wszystkich głównych frakcji, czyli zjednoczenie pendoru pod własnym berłem, zniszczenie wszystkich barbarzyńskich państewek, pokonanie pojawiających się co jakiś czas unikatowych armii, czy choćby stworzenie swoistego sojuszu z noldorami. Większość warunków jest zrozumiała, a choćby wyniszczenie głównych frakcji można spotkać już w native, lecz tam był to po prostu wybór gracza, tu jest to jednym z warunków, których wypełnienie pozwoli nam „zaliczyć” moda. W tym miejscu należy jeszcze wspomnieć o armiach które pojawiają się na mapie, a ich wyeliminowanie jest bardzo trudne, ponieważ w swoich szeregach posiadają niezwykle liczne zastępy wojowników, których liczba często oscyluje w granicach 800 żołnierzy. Należy wspomnieć jeszcze o ukrytych lokacjach, których lokalizację możemy „kupić” za gemy, dzięki którym zdobędziemy unikatowe wyposażenie niedostępne u zwykłych handlarzy, a niezwykle pomocne w szerzeniu naszej jedynej i prawdziwej kultury.

Mistakes are unacceptable on the war!
W tym miejscu chciałbym napisać jeszcze o kilku rzeczach czysto technicznych. Pierwszą rzeczą jest udźwiękowienie moda, które objęło nie tylko utwory towarzyszące grze, ale również niektóre kwestie wypowiadane przez postaci spotykane na naszej drodze. Ważną kwestią jest również dodanie sporej liczby nowych przedmiotów, począwszy na uzbrojeniu, a skończywszy na zbrojach.


Po tych wszystkich pochwałach jakie zawarłem wyżej należy przejść do rzeczy mniej optymistycznych. Autorowi nie udało się wyeliminować wszystkich błędów, które są jednak na bieżąco usuwane, lecz są obecne, a to trzeba odnotować. Do minusów można zaliczyć tekstury niektórych przedmiotów, które są niestety niezbyt wysokich lotów. Problem ten nie dotyczy całego nowo dodanego ekwipunku, ale w niektórych wypadkach jest to nader widoczne, choćby patrząc na tarcze, które nie dosyć, że wyglądają zbyt sterylnie to na dodatek część z nich ma niedokładnie nałożone tekstury. Sytuacja ta w mniejszym stopniu dotyka pozostałą część ekwipunku, lecz również niektóre hełmy jak i zbroje mogły zostać wykonane lepiej. Jest jeszcze jeden rażący błąd, otóż przy jednym hełmie nie widać twarzy osoby noszącej go, a powinna być widoczna przy takiej budowie tej osłony. Usterka dotknęła również wspomniane już udźwiękowienie, które przy kilku osobach jest tragicznej jakości, a samo nagranie w kilku przypadkach jest bardzo „skrzeczące”.

Only one man survive and bring the peace for this land.
Podsumowując mod jest jedną z najlepszych modyfikacji jakie ukazały się do tej pory na wersję 1.011, a jeśli autorowi uda się wyeliminować większość błędów to mod będzie mógł stanąć w szranki ze zbliżającymi się wielkimi modyfikacjami. Jego niewątpliwymi walorami są niepowtarzalny klimat, historia oraz złożoność i charakter rozgrywki, a wspomniane problemy i usterki tak naprawdę nie mają dużego wpływu na grę, która jednak dla co niektórych graczy może wydać się zbyt trudna, więc nie pozostaje mi nic innego jak polecić wam tę wspaniałą modyfikacje do wypróbowania, a może przypadnie wam do gustu w równym stopniu jak mnie przypadła?


Ocena 9-/10
Podsumowanie:

Plusy:
- klimat towarzyszący rozgrywce
- różnorodność frakcji
- warunki zwycięstwa i Noldorowie
- wrogie i wymagające frakcje
- unikatowe przedmioty oraz lokacje
- dużo nowego ekwipunku
- trudna i wymagająca rozgrywka...

Minusy:
- ... dla niektórych za trudna i wymagająca rozgrywka
- potknięcia przy teksturach
- brakująca twarz w jednym hełmie
- w niektórych miejscach muzyka

Download: [link widoczny dla zalogowanych]


The Eagle and The Radiant Cross

Download: [link widoczny dla zalogowanych]

Więc tak, moje wrażenia po dwóch danich gry są wspaniałe. Mod przenosi nas w czasy renesansu, gdzie na polach bitew królował proch, a tradycje rycerskie zeszły na drugi plan. Co za tym idzie, w modzie doświadczymy broni palnej, nowych przedmiotów takich jak zbroję, które są jak żywcem wyjęte z XVI w. Zmiany, które zaszły w porównaniu do Zwykłego Nativa są duże. Po pierwsze mapa pozostaje ta sama, ale państwa oraz nazwy miast zostały pozmieniane, a i zachodnia część mapy została odblokowana, ponieważ dodano nową frakcję. Innych różnic nie wyłapałem. Państwa są cudowne i tu musze podkreślić, że każde odwzorowuje jakieś historyczne, co znacznie wpływa na rozgrywkę, pozytywnie oczywiście. Więc teraz uświadczymy starć pomiędzy:

Holy Swadian Empire (Dawniej Swadia)- Wzorowane na Świętym Cesarstwie Rzymskim. Posiada przepiękne jednostki rycerzy oraz pikinierów lecz to nie wyglądem Swadia zwycięża! Frakcja posiada na prawdę potężną konnicę w postaci rycerzy, która może się równać z kawalerią Lion Throne. Niezwykłym plusem jest tu mocna piechota w postaci pikinierów, którzy stanowią jedne z najlepszych jednostek dostępnych w modzie. Na pikinierach się nie kończy, ponieważ Swadianie umiejętnie władają także mieczami dwuręcznymi i stanowią idealny oddział do szturmu na zamek lub miasto. Od standardów nie odbiegają także strzelcy, którzy używają arkebuzów lecz z moich obserwacji wynika, że nawet Swadiańscy Sharpshooterzy celnością nie grzeszą w wyniku czego są mocno średni. Jednak posiadają grube zbroje i tu zaryzykuję stwierdzenie, że lepiej spisują się jako piechota.

Tsardom of Vaegirs (Dawniej Vaegirowie)- Między tym caratem, a Rusią ciężko szukać różnic. Jednostki są typowo ruskie, a także lordowie, a w zasadzie Bojarzy mają typowe imiona. Car Feodor Grozny był moim pierwszym władcą w tym modzie. Przyznać muszę, że moje uczucia co do tej frakcji są mieszane. Posiadają mocno średnią piechotę, która jest po prostu słaba oraz w miarę dobrych strzelców z porządnym pancerzem. Prawdziwą siłą Vaegirów jest potężna konnica Arystokratów. Takiej rozróby jaką robią jeźdźcy Vaegirów próżno szukać w tych rejonach mapy, do których docierają wojska Ojczulka Cara.

Lion Throne (Dawniej Rhodocy)- Włochy i wszystko jasne, jednostki typowo włoskie, tak samo jak imiona lordów, a także wzmianki o walce dla papieża (czyżby religijne podziały?). Moja ulubiona, a zarazem jedna z najpotężniejszych, jeśli nie najpotężniejsza frakcja. Ma bardzo potężną i jednolitą armię, w której dyscyplina to podstawa, a jednocześnie jednostki regionalne, które w żadnym wypadku nie przypominają reszty armii. Jednostki Brygadierów po awansie cały czas mają to samo uzbrojenie, tak samo jak jeźdźcy, ale można rekrutować także arabskich łuczników konnych oraz pieszych. Ogólnie potężna kawaleria i piechota, celni strzelcy oraz lekka piechota i konnica jako tanie oddziały wsparcia. Mieszanka wybuchowa.

Laurians (Dawniej Nordowie)- No cóż naszej kochanej ciężkiej piechoty już nie ma, bo zastąpiła ją nowoczesna i jeszcze potężniejsza armia Hiszpańska, a przepraszam Lauriańska. O potędze czworoboku pikinierów świadczą moje spotkania z nim, jestem weteranem tej gry i takich problemów dawno nie miałem. Posiadają najlepszą piechotę w grze, a to za sprawą ich słynnego czworoboku złożonego z pikinierów. Niestety nie udało mi się do tej pory pokonać tej formacji gdyż jeden sztych piką kończy żywot mój i większości innych wojaków. Najlepszym sposobem według mnie jest zaprowadzenie ich do wody gdyż to było jedyne miejsce gdzie przerwałem ich szyk, pech sprawił, ze za chwilę wyszli oni z wody. Żeby nigdy nie wygrać z formacją piechoty? Hańba lecz w tym wypadku pozytywna.



Ormeli Empire (Dawniej Khergit Khanate)- Imperium Osmańskie było potęgą, która podbiła by Europę, gdyby nie nasza dumna Husaria! W grze wartości tureckie zanikły, niestety. Posiadają słabą konnicę, a w zwykłym Native ich kawaleria siała spustoszenie. Mocną stroną Ormelów są oczywiście łucznicy konni oraz niezwykle celni strzelcy Janczarów, którzy niestety nie posiadają praktycznie zbroi. Poza tym słaba piechota. Nie miałem problemów z pokonaniem nawet dwukrotnie większej armii. Frakcja ładna i klimatyczna lecz tylko dla hardcore'owców.

Imperial States (nowa frakcja)- Yes my Kaiser! W Medieval 2 często słyszymy te słowa i myślę, że nic lepiej nie ukaże niemieckiego klimatu tej frakcji z jej godłem na czele. Jednostki nowoczesne, jednolite, profesjonalne i potężne. Piechota przeważnie uzbrojona w broń krótką lub długie strzelby, a do walki wręcz służy im szabla. Może nie zadają dużych obrażeń, ale za to są niezwykle szybcy i sprawnie posługują się bronią. Ich strzelcy mają niezwykłe oko, więc radzę uważać. Co zaś tyczy się kawalerii, to nie powiem nic dobrego, bo tak na prawdę jest słaba, jedna ze słabszych w grze. Frakcja ciekawa lecz w najbliższym czasie nie będę nią grał. Widać zbytnia niechęć do orzełka.

Każda z tych frakcji posiada zupełnie nowe jednostki, i chyba nie spotkamy w modzie wielu jednostek znanych z Native. Jednak pewien rodzaj jednostek z pewnością umili rozgrywkę wielu graczom, a chodzi mianowicie o chorążych. Czy jest coś piękniejszego niż dzielny chorąży prowadzący ludzi do bitwy? Każda frakcja posiada swoje własne chorągwie z godłem państwa. Tu jest pewien szkopuł, bo jest to jednostka unikalna, więc można ją zdobyć tylko po bitwie pod warunkiem, ze wróg miał chorążego wśród jeńców. Jednak bitwy są tu tak częste, że nigdy nie mogłem narzekać na brak sztandaru. I skoro jestem przy awansach, to muszę wspomnieć o wspaniałym systemie rekrutacji, który w pewnym stopniu ograniczy dowolność żołnierzy w armii gracza. Otóż niektóre jednostki możemy rekrutować tylko jeżeli jesteśmy wasalem w jakieś frakcji. Jeżeli nie, to możemy rekrutować tylko ludzi z wiosek, którzy zazwyczaj stanowią słabą piechotę, która nie jest w stanie stworzyć dobrego oddziału. Czyli grając np. Vaegirami w wioskach możemy rekrutować ludzi, których możemy awansować na w miarę dobrą piechotę i strzelców, a w miastach wspaniałą konnicę, jeżeli nie należymy do frakcji, to rekrutacja w mieście odpada. Oczywiście nie ma tylko jednego rodzaju jednostek do rekrutacji, bo grając na przykład jako wasal Lion Throne możemy przyjmować w mieście ciężką piechotę w postaci Brigadier od The Radiant Cross, która może awansować na oddziały kawalerii i oprócz nich do rekrutacji są dostępne jednostki lekkiej piechoty, strzelców, łuczników pieszych i konnych o mocno arabskim wyglądzie. W wioskach możemy rekrutować Ellisian Infantry, których nazwa pochodzi od stolicy państwa Ellis. W modzie nie możemy rekrutować lordów, czy też kapitanów, ale takich możemy spotkać na mapie. Są także oddziały frakcji, które nie posiadają dowódcy w postaci lorda, ani żadnej innej na przykład Vaegir Cossacks. To także jest pewne urozmaicenie, bo już nie musimy koniecznie walczyć z innym lordem lub karawaną, czy też chłopami. Pojawiła się też dla wielu, jak również i dla mnie, wspaniała opcja zmiany herbu w każdym momencie gry, wystarczy tylko rozbić obóz i kliknąć na opcję Take an Action, a następnie Choose New Heraldry. Dla mnie na prawdę ciekawą rzeczą są unikalne przedmioty, które możemy znaleźć po bitwie. Przedmioty są bardzo dobre i posiadają swój własny, unikalny opis.

Mod wart polecenia każdemu fanowi Mount & Blade. Zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia, bo jak żywy stanął mi przed oczyma Dukes & Mercenaries z wersji 0.751 (to chyba było kiepskie określenie ;D). Więc ruszajcie po zwycięstwo z imieniem Boga i papieża na ustach lub stańcie po stronie niewiernych kpiących ze Świętej Inkwizycji! Wybór należy do Was.

Download: [link widoczny dla zalogowanych]

Last Days ( Władca Pierścieni)

Download: [link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo dobry mod, który przenosi nas do Śródziemia znanego z literetury J.R.R. Tolkiena. Dużo zmian w porównaniu do podstawki i bardzo ciekawa rozgrywka. Dość duży nacisk położony na taktykę i wysoki poziom trudności sprawiają, że jest to dodatek raczej dla weteranów M&B.

Last Days to dodatek typowo strategiczny, w którym rozgrywka opiera się na systemie wzajemnie się zwalczających frakcji..Kiedy potęga jakiejś maleje, dostaje ona mniej wojska i tym samym staje się bardziej podatna na ataki wroga. Siła frakcji może być odzyskiwana na przykład dzięki walnym zwycięstwom lub po prostu wraz z upływem czasu. Dodatkowo mamy tu system zależności. Kiedy Rohan i Gondor upadną, wcześniej sprzymierzone Isengard i Mordor wypowiedzą sobie wojnę. Oto dlaczego warto w tego moda pograć:

- 13 frakcji bierze udział w wojnie. Ty możesz być członkiem do jednej z czterech najważniejszych: Mordoru, Isengardu, Rohanu lub Gondoru. Pozostałe z nich to:
Lothlorien, Rivendell, Woodelves, Dol Guldur, Moria, Haradrim, Easterlings, Corsairs of Umbar, Dunlanders.
- Sześć frakcji, które w zależności od twoich poczynań zaczyna udzielać się militarnie.
- 13 głównych drzewek rozwoju dla żołnierzy. W ramach każdego z nich 10-20 ulepszeń jednostek.
- System morale we frakcjach, który opiera się na bieżących wydarzeniach w świecie gry
- Ulepszony system AI twoich żołnierzy. Możesz wydawać im polecenia i nareszcie być pewny, że cię posłuchają.
- Nawet pojedynczy bohaterowie NPC mogą znacząco wpływać na sytuację polityczną na mapie.
- Około 40 bohaterów, których możesz przyjąć do drużyny
- Przedmioty o magicznych właściwościach, które mogą znacznie poprawić twoje umiejętności
- Unikalne questy dla każdej frakcji oraz questy specjalne, które udostępniają się z biegiem czasu.
- Grę rozpoczyna tzw. pre-war, czyli wydarzenia przed wojną. To daje czas bohaterowi na rozwinięcie swoich umiejętności, zanim zrobi się "gorąco"
- Wiele nowych modeli postaci i tekstur (orki, Uruk-hai)
- Ulepszone menu, w którym możesz zmienić wiele opcji gry np. podrasować szybkość koni
- Poprawiona arena w Zendar (egzotyczne pojedynki np. 8vs8, 6 druzyn po czterech wojowników i wiele innych).

Czas jednak wspomnieć o minusach. Mod ten ma sporo niedoróbek. Gra często wywala do pulpitu, a w niektórych sklepach nie pomyślano o zrobieniu wyjść (!!!), przez co niejednokrotnie musiałem wczytywać grę. Uwierzcie mi, że to potrafi nieźle wkurzyć. Gdyby nie sporo pomniejszych Bugów, mógłbym spokojnie wystawić ocenę oczko wyższą. Jak najbardziej polecam!



Moja ocena: 7/10


Download: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez barix4 dnia Czw 16:21, 03 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.grywaj.fora.pl Strona Główna -> Mount & Blade Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin